[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niepotrafię powiedzieć, czy smok Szczerego leciał jako pierwszy, nie wiem, czy byłaz nimi dziewczyna na smoku.Wiem tylko, że w Królestwie Sześciu Księstw nanowo zapanował pokój i żaden szkarłatny okręt nie niepokoił już naszych wybrze-ży.Miałem nadzieję, że wszystkie skrzydlate bestie będą znowu spokojnie spaływ smoczym ogrodzie, tak jak wcześniej.Wszedłem do chaty i obróciłem królikana rożnie.Czekała mnie długa, spokojna zima.Jednym słowem, Najstarsi dotrzymali obietnicy i przyszli z pomocą KrólestwuSześciu Księstw.Zjawili się tak samo jak w czasach króla Mądrego i odpędzili odnaszych wybrzeży szkarłatne okręty.Zatopiły także dwa białe statki o wielkichżaglach.I tak samo jak za panowania króla Mądrego, podłużne smocze cieniewykradały ludziom chwile życia oraz pamięci.Wszystkie kształty i barwy smo-ków zostały uwiecznione w zwojach oraz na gobelinach, tak jak poprzednio.A luddopowiadał sobie momenty odebrane przez smocze cienie, tworząc bajdy i legen-dy.Minstrele układali pieśni.We wszystkich utrzymywano, że król Szczery wewłasnej postaci powrócił do domu na turkusowym smoku i dosiadał bestii, pro-wadząc ją przeciwko szkarłatnym okrętom.A najpiękniejsze pieśni prawią, że poskończonej walce król Szczery został uniesiony przez Najstarszych, by dostąpićwielkiego honoru świętowania u ich boku, a następnie usnąć wraz z nimi w ma-gicznym zamku, aż do czasu gdy Księstwo Kozie ponownie wezwie pomocy.Takwięc, jak mawiała Wilga, prawda przerosła fakty.W końcu był to jednak czas dlabohaterów i pora na zadziwiające zdarzenia.Jeśli chodzi o księcia Władczego, to przybył z Księstwa Trzody na czele ko-lumny sześciu tysięcy zbrojnych, przywożąc zaopatrzenie nie tylko dla samegoKsięstwa Koziego, ale dla wszystkich księstw nadbrzeżnych.Wieści o jego po-wrocie poprzedziły przybycie księcia.Pojawiły się barki pełne żywego inwen-tarza, ziarna oraz skarbów z komnaty biesiadnej pałacu w Kupieckim Brodzie;nieprzerwanym strumieniem płynęły z prądem Rzeki Koziej.Zdumieni ludzie po-dawali sobie z ust do ust niesamowitą historię, jak to książę Władczy pewnego685dnia raptownie zbudził się ze snu i, odmieniony nie do poznania, ledwie narzu-ciwszy na siebie cokolwiek, biegał po korytarzach pałacu w Kupieckim Brodzie,głosząc powrót króla Szczerego i przybycie Najstarszych.Wysłano ptaki z rozka-zem odwołania wojsk z Królestwa Górskiego.Inne zaniosły przeprosiny królowiEyodowi, a zaraz za nimi podążyła szczodra gratyfikacja w brzęczącej monecie.Książę Władczy zebrał szlachtę, by oznajmić, że królowa Ketriken powije dzie-cię, potomka króla Szczerego, a on, książę Władczy, pierwszy podąży złożyć hołdoraz przysięgę wierności dziedzicowi rodu Przezornych.By uczcić ten wyjątko-wy dzień, nakazał spalić wszystkie szubienice, wszystkich więzniów ułaskawiłi uwolnił, a królewską arenę przemianował na Ogród Królowej, w którym miałyzostać zasadzone rośliny ze wszystkich sześciu księstw, tworząc symbol nowejwspólnoty.Gdy pózniej tego samego dnia szkarłatne okręty zaatakowały przed-mieścia Kupieckiego Brodu, książę Władczy zawołał o konia oraz zbroję i sampoprowadził lud do obrony.Walczyli ramię przy ramieniu kupiec, rybak, rycerzi żebrak.Zyskał książę w tej bitwie miłość prostych ludzi.Gdy oznajmił, że za-wsze będzie wierny dziecięciu ukrytemu jeszcze w łonie królowej Ketriken, pod-dani wraz z nim przysięgli lojalność prawowitemu dziedzicowi.Mówi się, że po dotarciu do Koziej Twierdzy książę Władczy, odziany w wórpokutny, przez kilka dni klęczał u bram zamku, aż wreszcie sama królowa raczyłaprzyjąć jego najgorętsze przeprosiny za to, że śmiał kiedykolwiek zwątpić w jejhonor i uczciwość.Na ręce monarchini złożył koronę Królestwa Sześciu Księstworaz mniej wyszukaną obręcz symbol władzy następcy tronu.Oznajmił, że naj-wyższym dla niego zaszczytem jest tytuł stryja potomka rodu panującego.Królo-wa pobladła na te słowa i odpowiedziała na nie milczeniem, co złożono na karbniedyspozycji spowodowanej przez odmienny stan.Wielmożnemu panu Cierniowi, królewskiemu doradcy, książę Władczy oddałwszystkie zwoje oraz księgi mistrzyni Mocy Troskliwej, prosząc pokornie, by tendobrze ich pilnował, bo wiele w nich jest wiedzy, która w niewłaściwych rękachmogła się obrócić w zło.Następnie zamierzał nadać szlachecki tytuł wraz z ma-jątkiem trefnisiowi, natychmiast gdy ten powróci z wojaczki.A najukochańszejswojej szwagierce, najdroższej księżnej Cierpliwej zwrócił rubiny, które swegoczasu ofiarował jej książę Rycerski, gdyż na żadnej innej szyi nie lśniły pełnymblaskiem.Rozważałem, czy nie powinien wznieść pomnika ku mojej pamięci, leczw końcu doszedłem do wniosku, że posunąłbym się za daleko.Fanatyczna lo-jalność w stosunku do członków rodziny była najlepszą po mnie pamiątką.Do-póki książę Władczy żył, królowa Ketriken i jej dziecię nie będą mieli bardziejoddanego sługi.Nie trwało to jednak długo.Wszyscy słyszeli o zagadkowej i tragicznej śmier-ci księcia Władczego.Jakieś wściekłe zwierzę zaatakowało go we śnie, a potemzostawiło krwawe ślady nie tylko na swej ofierze, lecz w całej komnacie, jakby686dokonawszy czynu szalało z radości.Plotka niesie, że był to wyjątkowo wielkiszczur wodny, który niewiadomym sposobem razem z księciem Władczym do-tarł do Koziej Twierdzy aż z Kupieckiego Brodu.Tajemnicza sprawa nie dawałaspokoju mieszkańcom zamku.Królowa kazała z ratlerami przeszukać dokładniekomnatę po komnacie, jednak zabiegi te nie dały żadnego rezultatu.Nigdy niezłapano ani nie uśmiercono krwiożerczej bestii, toteż wśród służby długo krążyłypogłoski o ukrywającym się gdzieś pomiędzy murami wielkim szczurze.Niektó-rzy twierdzą, że właśnie z powodu tego potwora przez wiele następnych miesięcywielmożny pan Cierń rzadko był widywany bez swojej ulubionej łasicy.42.SKRYBAGwoli sprawiedliwości należy pamiętać, że nie Zawyspiarze wymyśli Kuznicę.To myśmy ich z mą zapoznali, jeszcze w czasach króla Mądrego.Najstarsi, którzyponieśli na Wyspy Zewnętrzne naszą zemstę, po wielekroć przelatywali nad tą kra-iną skalistych wysepek Liczni mieszkańcy Wysp Zewnętrznych postradali wówczasżycie w smoczych szczękach, a innych tak często mroczył cień latających bestii, żew końcu utracili na stale zdolność doznawania wszelkich uczuć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]