[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Część z podawanych przeze mnie przykładów planowego charakteru świata, jak wyrafinowanie i jedność fizyki cząstek elementarnych, nie ma żadnych wyraźnych związków z biologią.A należy mieć na uwadze, że nie wystarczy, by dana cecha była z jakichś względów istotna biologicznie; powinna ona odgrywać zasadniczą rolę przy powstawaniu życia w takiej formie, jaka faktycznie istnieje.Innym momentem, nad którym na ogół przechodzi się do porządku dziennego, jest to.że we wszystkich teoriach wielości światów, które wywodzą się z fizyki (w przeciwieństwie do czystego fantazjowania na temat istnienia innych światów), prawa fizyki są takie same we wszystkich światach.Selekcja dokonuje się wyłącznie wśród światów fizycznie dopuszczalnych, a nie wszystkich, jakie można sobie wyobrazić.Mogą być światy niesprzeczne logicznie, lecz sprzeczne z prawami fizyki.W podanym przykładzie z elektronem, który może mieć spin skierowany w górę lub w dół, w obu światach elektron ma ten sam ładunek elektryczny, podlega tym samym prawom elektromagnetyzmu, itd.Tak więc teorie wielości światów pozwalają na selekcję spośród różnych stanów świata, lecz nie spośród praw.Prawdą jest, że rozróżnienie między cechami przyrody, które zawdzięczają swe istnienie jakiemuś prawu, a tymi, które są tylko wyrazem określonego jej stanu, nie zawsze jest możliwe.Widzieliśmy już, że pewne parametry, jak masy niektórych cząstek, które poprzednio wchodziły do teorii jako część zakładanych praw fizyki, są teraz uważane za stany, których wybór dokonuje się poprzez mechanizm Higgsa.Jednak mechanizm ten działa w ramach teorii, kióra zawiera swoje własne prawa, i je także należałoby jakoś uzasadnić.Ponadto, jakkolwiek wskutek fluktuacji kwantowych mechanizm Higgsa może działać odmiennie w różnych światach, na podstawie dotychczasowych teorii nie wynika wcale, że można w ten sposób uzyskać wszystkie możliwe wartości mas cząstek, natężenia pól, itp.Mechanizm Higgsa i inne podobne mechanizmy tak zwanego łamania symetrii prowadzą na ogół do dyskretnego, i to skończonego, zbioru alternatywnych wartości.Dlatego nie jest możliwe, jak sugerowali niektórzy fizycy, wyjaśnienie na tej drodze faktu istnienia praw, którym podlega przyroda.Czy nie można by jednak rozszerzyć koncepcji wielości światów tak, by obejmowała także wybór spośród różnych praw? Nie istnieją żadne przeszkody logiczne, by tego dokonać, lecz nie ma jednocześnie po temu żadnych podstaw naukowych.Przypuśćmy wszakże, że dopuszczamy wśród alternatywnych rzeczywistości również ogromną klasę takich, w których nie występuje żaden porządek, prawa czy regularności, tzn.panuje w nich totalny chaos.Światy te zachowywałyby się w sposób całkowicie przypadkowy.I tak jak małpa waląca w klawisze maszyny do pisania może w końcu napisać dzieła Szekspira, wśród tej ogromnej liczby światów znajdą się takie, w których, na zasadzie czystego przypadku, pojawi się jakiś porządek.Argumenty typu antropicznego prowadzą nas wtedy do stwierdzenia, że każdy obserwator będzie z konieczności widział świat uporządkowany, choćby był on nie wiem jak rzadki pośród swych chaotycznych pobratymców.Czy można by to uznać za wyjaśnienie naszego świata?Moim zdaniem, odpowiedź na to pytanie jest negatywna.Pozwolę sobie przypomnieć, że argumenty natury antropicznej mają sens jedynie w odniesieniu do tych aspektów przyrody, które mają istotne znaczenie dla życia biologicznego.W przypadku wyboru spośród światów nie podlegających w ogólnym przypadku żadnym prawom, przeważająca liczba wybranych przypadkowo zamieszkałych światów będzie uporządkowana tylko pod względami, które odgrywają zasadniczą rolę w powstawaniu i zachowaniu życia.Nie ma na przykład żadnego powodu, dlaczego ładunek elektronu miałby pozostawać absolutnie niezmienny w czasie lub dlaczego wszystkie elektrony mają dokładnie taki sam ładunek.Drobne fluktuacje wartości tego ładunku nie zagrażałyby istnieniu życia.Cóż innego mogłoby powodować, że ładunek ten jest stały, i to stały z tak zdumiewającą dokładnością, jeśli nie prawa fizyki? Można sobie wyobrazić mnogość światów, w której w każdym świecie są inne, choć ustalone, prawa.Być może da się wtedy za pomocą argumentów antropicznych uzasadnić, dlaczego przynajmniej niektóre z praw, jakie obserwujemy, mają daną postać.Niemniej hipoteza ta musi zakładać pojęcie samego prawa, pozostaje więc otwarte pytanie, skąd wzięły się same prawa i w jaki sposób „umocowują” się one w świecie „na zawsze”.Moją konkluzją jest, że hipoteza wielu światów jest w stanie uzasadnić co najwyżej cześć cech rzeczywistego świata, i to pod warunkiem przyjęcia pewnych metafizycznych założeń, które są równie nieoczywiste jak planowy charakter świata.Ostatecznie brzytwa Ockhama skłania mnie do postawienia na planowość świata, lecz jak zwykle w kwestiach metafizycznych, wybór ten jest bardziej sprawą osobistych preferencji niż osądu naukowego.Warto jednak zauważyć, że uznawanie hipotezy wielu światów w żadnym stopniu nie kłóci się z wiarą w Boga jako autora planu świata.W istocie, jak zaznaczałem, wiarygodne wersje tej hipotezy nadal pozostawiają miejsce dla poszukiwania dalszego uzasadnienia faktów takich, jak uporządkowany charakter światów i skąd w ogóle wzięła się sama mnogość światów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]