[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Byłam wściekła na Richarda, ale i na samą siebie.Richard oskarżył mnie, że spłodzenie syna było tylko pretekstem do odbycia stosunku z Michaelem; powiedział, że zachowuję się jak królowa pszczół.Nie odpowiedziałam na jego zarzuty.Czy było w nich ziarnko prawdy? Czy to możliwe, abym podświadomie rzeczywiście chciała się kochać z Michaelem?Doszłam do wniosku, że nie, co oczywiście nie miało najmniejszego wpływu na naszą sytuację.Kto jak kto, ale ja powinnam była zdawać sobie sprawę, że moja propozycja jest nierealna.Widząc pierwszą reakcję.Powinnam była o wszystkim jak najszybciej zapomnieć.Możliwe, że Richard miał rację, wiem, że czasami bywam bardzo uparta.Ale jestem pewna, że naprawdę nie zależało mi na stosunku z Michaelem.Gdy wróciłam, w naszym pokoju było zgaszone światło.Włożyłam piżamę i położyłam się pod kołdrą.Po chwili Richard obrócił się do mnie, przytulił mnie mocno i powiedział:- Moja kochana Nicole, tak bardzo mi przykro.Proszę, wybacz mi.Więcej go już nie widziałam, Richard zniknął sześć dni temu.Tamtej nocy mocno spałam i nie słyszałam jak pakuje swój skromny dobytek.Zostawił dla mnie wiadomość.O siódmej rano zadzwonił budzik.Na czarnym ekranie widniał napis: DLA NICOLE DES JARDINS - przyciśnij literę K.Kochana Nicole - przeczytałam - oto najtrudniejsza chwila w moim życiu.Odchodzę.Wiem, że sprawiam kłopot Tobie i Michaelowi, ale nie mogę postąpić inaczej.Wczoraj doszedłem do wniosku, że to jedyne, co mogę zrobić.Kocham cię całym sercem; uwierz, że to co robię, czynię dla dobra naszej rodziny.Jest mi niezmiernie przykro z powodu tego, co wczoraj zaszło; niektóre epitety, które wypowiedziałem pod twoim adresem uważam za szczególnie podłe.Mam nadzieję, że mi wybaczysz, choć ja nie jestem pewien czy potrafię przebaczyć sobie.Zazdrość potrafi wyrządzić straszną krzywdę; gdy opęta człowieka, jego zachowanie staje się całkowicie irracjonalne.Nawet najwspanialsi ludzie nie zawsze potrafią się jej oprzeć.Moja najdroższa Nicole, nie opowiedziałem ci wszystkiego o moim małżeństwie z Sarą.Przez kilka miesięcy podejrzewałem, że w Londynie spotyka się z innymi mężczyznami.Wiele na to wskazywało: spadek zainteresowania seksem, nowe sukienki, których nigdy przedtem nie widziałem, nowe pozycje w łóżku.Ale kochałem ją tak bardzo, że nie zrobiłem nic - dopóki nie ogarnęła mnie zazdrość.Leżałem na łóżku w Cambridge i myślałem o tym, jak Sara kocha się z innymi mężczyznami.Byłem tak zazdrosny, że czasami musiałem sobie wyobrazić, że jej nie ma, że umarła.Po telefonie pani Sinclair nie mogłem już dużej udawać; pojechałem do Londynu, chciałem zabić Sarę i jej kochanka.Na szczęście nie miałem broni.Zabrałem z domu nóż, ale w pierwszej chwili zapomniałem o nim - takim szokiem było dla mnie zastanie ich razem w łóżku.Zabiłbym ich oboje gdyby nie to, że moje krzyki sprowadziły sąsiadów.Możliwe, że zastanawiasz się teraz, co to wszystko ma wspólnego z tobą.Widzisz, każde z nas w podobnych sytuacjach zachowuje się podobnie.Wiem co robię, gdy ogarnia mnie zazdrość; po twoich próbach odbycia stosunku z Michaelem wróciły moje najgorsze wspomnienia.Wiem, że nie jesteś taka jak Sara, ale ja nie potrafię pozbyć się obsesyjnych myśli.Wiem, że mnie nie zdradzasz i właśnie dlatego - gdy jesteś z Michaelem - boję się bardziej, niż w Cambridge.Mam nadzieję, że to, co tutaj napisałem jest choć trochę zrozumiałe; sam przyznaję, że nie jest całkowicie racjonalne.Nie chcę pójść w ślady ojca-alkoholika, który zrujnował życie sobie, matce i mnie.Mam nadzieję, że uda ci się zajść w ciążę, a moja nieobecność sprawi, że wszystko odbędzie się spokojnie i bez “scen".Nie wiem kiedy wrócę, może niedługo.Potrzebuję czasu, żeby na nowo stać się członkiem naszej rodziny.Powiedz dziewczynkom, że wyruszyłem na wyprawę.Opiekuj się Katie, ona najbardziej będzie za mną tęsknić.Kocham cię, Nicole.Wiem, że trudno będzie ci zrozumieć dlaczego muszę odejść, ale proszę - spróbuj.Richard 13 MAJA 2205Na szukanie Richarda poświęciłam dziś pięć godzin.Obeszłam studnie, kratownice, siatki, wszystkie place.Potem ruszyłam wzdłuż muru okalającego Nowy Jork.Zajrzałam w głąb studni ośmiornic i zeszłam do ptasiej groty.Wołałam go, ale nie odpowiadał.Przed pięcioma laty odnalazł mnie dzięki sygnałom z nadajnika ukrytego w brzuchu robota-maskotki, którego dał mi na drogę.Szkoda, że tym razem nie zabrał ze sobą takiego nadajnika.Myślę, że Richard opuścił wyspę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]