[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Od ognia uciekł trzeci, ten chyba żadnej szkody nie doznał, bow ciemnościach obcego nie rozpoznano.Zaraz Mateusz żandarmów sprowadził,do rana już zamieszanie było, śledzili po śladach krwawych, aż w dzień sprawdzi-li, że musieli oni bryczką odjechać, bo urwało się jak nożem uciął.A na drodzekolein tyle, że nie rozpozna.Jeśli w dobre konie jechali, o wschodzie słońca moglibyć daleko.Oj, nie podoba mi się to wcale.Jakby tak, Boże odpuść, gardła nam poderżnęliwe śnie, do swoich upragnionych łupów pewno by trafili.Choć nie na wierzchuje przecież trzymam, tylko za lustrem otwieranym sekretnie, ale odgadnąć mogli.A może i kto podejrzał, jak je otwierałam.? Znowu mam do Błędowa zawiezći przestać nosić? Aż żal, w Wiedniu naszyjnikiem rubinowym furorę zrobiłam.rychło w czas, półtora miesiąca! Chałupę starą najętą mieli pod Grójcem,tam spokojnie zajechali, nikt ich nie podejrzewał.Czterech razem było.Dwóch dotej pory ciężko chorych leżało, wyzdrowieli trochę i odjechali nie wiadomo dokąd,a przez znachorkę starą wieść się rozeszła.Siłą trzymali ją u siebie, aż owychdwóch podleczyła i jedna pociecha, to że ich psy porządnie poszarpały i jednegoMateusz, strzelając za nimi, w nogę trafił.Kim byli, też nie wiadomo, z dalszychstron.Tym bardziej myślę, że ktoś tu szpiegował, bo skąd by obcy z dalszych strono klejnotach po babce wiedział.oto się dzieciniec zrobił, na imieniny wszystkie wnuki mi przywiezli, razemtego ośmioro, trzech chłopców tylko i pięć dziewczynek.Najstarsza Dorotka Hanijuż piętnaście lat liczy, po dzieciach widać, jak ten czas leci, najmłodsza KasiaAukaszka, niemowlę ledwo trzymiesięczne.Hania o siebie nie dba wcale, grubaokropnie i na wątrobę narzeka, ale łakoma bez umiaru.Ludwiś Tomaszka uszczę-śliwił Mateusza, bo jak Tomaszek gospodarstwa nie lubi, tak Ludwiś w dziadkaposzedł, konie i konie, obaj by w stajni zamieszkali.Najstarszym wnukiem Mate-usz się chwali na prawo i na lewo.A Zosia, widzę, że dobrze wybrała, gospodarnanad podziw.ejże, czy to pan Pukielnik od naszych stron nie odczepi się nigdy? Synaprzywiózł do Zeni, prawie dorosłego, dziewiętnastu lat dobiega, owdowiał i po-wiada, że z jedyną rodziną, bo innej nie ma, znajomość chce utrzymać.Syn cał-kiem do ojca podobny.sama nie wiem, czy uwierzyć w te żydowskie plotki.Ale z żydami jestemw przyjacielskiej komitywie, więc może i prawdę mówią.Podobno pan Pukielnikw Radomiu coś bąkał o moich skarbach, a jemu co do tego? I skąd wiedzieć może,139 spytałam, a stary Goldbaum powiada, że w Paryżu mnie widział, jak szyku dia-mentami zadawalam.Nic nie wiedziałam, że tam był, a rzecz jest możliwa.Jeszczewięcej mi się to nie podoba, bo pan Pukielnik do wszystkiego zdolny.jakieś gadanie o wojnie słychać.Tego by akurat brakowało.O Rosji mówią,że na glinianych nogach stoi, ciągle tam bunty i zamieszki, Prusy i Austria chcąz tego skorzystać, zawracanie głowy, toć ich Polska przegradza, tyle się jeszcze namapie rozumiem.Ale jakby to prawdą miało być, muszę się zastanowić.gadanie ciągle, jedni wierzą, drudzy nie.Mateusz o konie zaczyna się mar-twić, powiada, że każda wojna konie gubi.Chyba jednak do Błędowa pojadę, bostrzeżonego Pan Bóg strzeże.i tak zrobiłam.Na wszelki wypadek.Dominika na ręce próbowała mi pa-trzeć, alem się jej pozbyła.Spokojniejsza jestem, kiedym wszystko zabezpieczyłai nie razem, a oddzielnie.Może jednak żadnej wojny nie będzie.i różne androny o rewolucji słychać.Jaka znowu rewolucja, mało było fran-cuskiej? Mateusz gazety ostatnio czyta, zawsze czytał, ale teraz dwa razy więcej.Co za świat się zrobił, emancypantki angielskie nawet, muszę przyznać, zawszepopierałam, chłopom u nas zle się nie wiedzie, nikt pod moją ręką z głodu nieumrze, co do tych jakichś awantur robotniczych, też uważam, że poprawa bytuim się należy, ale żeby zaraz w rewolucje się wdawać? Nic dobrego z tego niewyniknie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl