[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. I zmywa caÅ‚y mrocznik. SiÄ™gnÄ…Å‚ do woreczka przy pasie.SpostrzegÅ‚, że siÄ™ skrzywiÅ‚a, gdy przy wycieraniu uraziÅ‚a jedno z bolÄ…cych miejsc. Wzięłam go ze sobÄ… powiedziaÅ‚a, wskazujÄ…c ubranie. I pewnie Zaranth by ciÄ™ posmarowaÅ‚a? pokazaÅ‚ na siniaki na plecach. Dlaczego siÄ™ na mnie gniewasz?Flessan westchnÄ…Å‚, niby to zaÅ‚amany i rozejrzaÅ‚ siÄ™, szukajÄ…c jakiejÅ› odpowiedzi.AlbowÅ‚aÅ›ciwej odpowiedzi. Przepraszam.MartwiÅ‚em siÄ™ o ciebie.UÅ›miechnęła siÄ™ lekko. Wystarczy mi, że Zaranth siÄ™ o mnie zamartwia obdarzyÅ‚a ciepÅ‚ym spojrzeniemsmoczycÄ™, koÅ‚o której przysiadÅ‚ Golanth, przyjmujÄ…c tÄ™ samÄ… pozÄ™.PrzewyższaÅ‚ jÄ… wzrostemtylko o dÅ‚ugość ramienia. Bardzo zle byÅ‚o w Cechu Uzdrowicieli?F lessan zamrugaÅ‚, zdezorientowany różnicÄ… czasu.LÄ…dowisko byÅ‚o o pół dnia przedFortem. Daj mi ten mrocznik, posmarujÄ™ ciÄ™, gdy bÄ™dÄ™ opowiadać.I opowiedziaÅ‚ jej, jak byÅ‚o może trochÄ™ zbyt szczegółowo, ale w koÅ„cu byÅ‚ajezdzcem, w dodatku zamieszanym w tÄ™ sprawÄ™ i miaÅ‚a prawo wiedzieć, co siÄ™ staÅ‚o.Tai byÅ‚a wdziÄ™czna za dodatkowÄ… porcjÄ™ maÅ›ci.SÅ‚ona woda szczypaÅ‚a jÄ… w ranÄ™ napoliczku i w inne zadrapania, chociaż przyniosÅ‚a ulgÄ™ potÅ‚uczonym mięśniom.Obecnośćdelfinów także dziaÅ‚aÅ‚a kojÄ…co.Kiedy szÅ‚y na pomoc tonÄ…cym, nie zastanawiaÅ‚y siÄ™ nadkonsekwencjami, tylko dziaÅ‚aÅ‚y.Wszyscy karcili jÄ…, że zrobiÅ‚a gÅ‚upstwo, atakujÄ…c wandali.Nie zamierzaÅ‚a oddawać siÄ™ samoocenie.Pewnie, skÄ…d miaÅ‚a wiedzieć, co tam zastanie:mężczyzn z mÅ‚otami i Å‚omami, a na ich twarzach taki dziki wyraz radoÅ›ci z dokonanychzniszczeÅ„, że poczÄ…tkowo uznaÅ‚a ich za wariatów.WyrwaÅ‚a jednemu z nich Å‚om takzgÅ‚upiaÅ‚ na jej widok, że rozluzniÅ‚ uÅ›cisk palców.Walnęła go w krocze, a kiedy opadÅ‚ nakolana, zaczęła na oÅ›lep wymachiwać narzÄ™dziem.ByÅ‚a tak wÅ›ciekÅ‚a, że w ogóle nie myÅ›laÅ‚ao sobie.Na samÄ… myÅ›l, że ktoÅ› niszczy leki uzdrowicieli, które mogÅ‚y być potrzebne choćby itej nocy, doznaÅ‚a takiego przypÅ‚ywu siÅ‚ i energii, że nie poznawaÅ‚a samej siebie.Ale co bybyÅ‚o, gdyby jednemu z bandytów dano dokoÅ„czyć ten cios? Aż zadrżaÅ‚a, przypominajÄ…c sobieuderzenie, które minęło jÄ… o wÅ‚os. Przepraszam, nie chciaÅ‚em ciÄ™ urazić natychmiast zareagowaÅ‚ F lessan. JużkoÅ„czÄ™. Nie chodziÅ‚o o ciebie, F lessanie odparÅ‚a. To na myÅ›l, że wciąż sÄ… fanatycy,którzy powodujÄ… takie straszne zniszczenia z jakichÅ› zwyrodniaÅ‚ych powodów.WydawaÅ‚obysiÄ™, że co jak co, ale Cech Uzdrowicieli uniknie ataków! Przecież to oczywiste!F lessan gniewnym ruchem zakrÄ™ciÅ‚ sÅ‚oik po mroczniku i zapatrzyÅ‚ siÄ™ w morze,zwracajÄ…c gÅ‚owÄ™ na pomocny wschód, gdzie zesÅ‚ano pierwszych fanatyków po porwaniuMistrza Robintona. Przecież to niemożliwe pochwyciÅ‚a jego spojrzenie i lÄ™kajÄ…c siÄ™ odpowiedzi,dokoÅ„czyÅ‚a: Niemożliwe, by ktoÅ› ich uratowaÅ‚ i że te nowe zniszczenia to ich sprawka,prawda?F lessan potrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… i podwinÄ…Å‚ rÄ™kawy pogniecionej Å›wiÄ…tecznej koszuli.SÅ‚oÅ„cejeszcze nie stanęło wysoko na niebie, ale nawet tu, nad morzem, robiÅ‚o siÄ™ coraz cieplej. Pewnie jezdzcy zacznÄ… Å›ledztwo.Czy T gellan czegoÅ› siÄ™ dowiedziaÅ‚?Tai pokrÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ…, a jej wargi zadrżaÅ‚y z rozbawienia. Zielonym nigdy nic nie mówiÄ….Poza tym Persellan odesÅ‚aÅ‚ mnie do weyru.OdleciaÅ‚am, ale zle siÄ™ tam czuÅ‚am. Hmm.ZrozumiaÅ‚e, biorÄ…c pod uwagÄ™ liczbÄ™ siÅ„ców, którymi przed chwilÄ… miaÅ‚emprzyjemność siÄ™ zająć.Masz fellis?OddaÅ‚ jej sÅ‚oik po mroczniku i zaczÄ…Å‚ czegoÅ› szukać w sakiewce. Mam odparÅ‚a i wstaÅ‚a. Pomagam Persellanowi.Mam wszystko, czego mipotrzeba. UÅ›miechnęła siÄ™. Tylko nie mogÄ™ zgiąć rÄ…k, żeby posmarować sobie plecy.DziÄ™ki.Teraz pewnie bÄ™dÄ™ mogÅ‚a siÄ™ poÅ‚ożyć. Obiecujesz?PrzechyliÅ‚a gÅ‚owÄ™ i spojrzaÅ‚a na niego z lekkÄ… naganÄ…. To ty powinieneÅ› odpocząć, spiżowy jezdzcze.DziÄ™ki za troskÄ™ wyciÄ…gnęła dÅ‚oÅ„do Golantha. Zaranth zabierze mnie do domu.A ja zabiorÄ™ ciebie, F lessanie, dodaÅ‚ Golanth i wstaÅ‚ na cztery Å‚apy.Do Honsiu.Nieco skoÅ‚owany F lessan przyglÄ…daÅ‚ siÄ™, jak Tai w rÄ™czniku idzie po piasku doswojego smoka i zaczyna siÄ™ ubierać.Wszystko zrozumiesz, jak siÄ™ przeÅ›pisz, stwierdziÅ‚ smok, gdy obaj obserwowaliwdziÄ™czne wzbicie zielonej w powietrze, eleganckie ruchy skrzydeÅ‚ przy nabieraniuwysokoÅ›ci i szybkie wznoszenie siÄ™ w nadmorskim kominie powietrznym.Zaranth jest sporajak na zielonÄ….JesteÅ› spocony.W Honsiu bÄ™dzie teraz chÅ‚odniej i dużo przyjemniej.F lessan opuÅ›ciÅ‚ rÄ™kawy, wÅ‚ożyÅ‚ jezdzieckÄ… odzież i skoczyÅ‚ na smoczy grzbiet.No to lećmy, proszÄ™.Ledwie wznieÅ›li siÄ™ w powietrze, przyszÅ‚o mu do gÅ‚owy coÅ› okropnego.Może jakaÅ›banda fanatyków napadÅ‚a na Honsiu, kiedy go nie byÅ‚o i poniszczyÅ‚a jego kruche cacka?ZmÄ™czenie odbiera ci rozsÄ…dek, Golanth byÅ‚ poważnie zaniepokojony.TrzebawÄ™drować caÅ‚ymi dniami, żeby tam dotrzeć.Nie nawet szlaku kurierskiego, obcy tam nietrafiÄ….Kurierzy! wykrzyknÄ…Å‚ F lessan. Trzeba spytać kurierów, czy w czasie pracy naszlaku nie widzieli jakiÅ› podejrzanych band!KtoÅ› inny tym siÄ™ zajmie.My lecimy do Honsiu.Z tymi sÅ‚owami Golanth zabraÅ‚ ichpomiÄ™dzy.WAROWNIA FORT, PÓyNA NOC, 1.1.31WÅ‚adcy Weyrów Benden i Fort, wraz z Lordem Jaxomem i Lady SharrÄ… z Ruathy,spotkali siÄ™ z Lordem Groghe, jego synami, Mistrzem Harfiarzy Sebellem i MistrzemUzdrowicielem Crivellanem pózno w nocy na prywatnej naradzie w maÅ‚ej jadalni.Nie byÅ‚amoże tak bogato udekorowana na ZwiÄ™to Obrotu jak Wielka Sala, bo znajdowaÅ‚a siÄ™ pozaogólnodostÄ™pnymi pomieszczeniami Warowni, ale byÅ‚a ciepÅ‚a, niewielka, częściowowyÅ‚ożona boazeriÄ… i ozdobiona gustownie dobranymi portretami i pejzażami z różnych epok iw różnych stylach.Ponieważ kilka osób wpadÅ‚o na pomysÅ‚, że fanatykom skazanym na zesÅ‚anie w roku2539 udaÅ‚o siÄ™ jakimÅ› cudem uciec, N ton wraz z jednym z bardziej dyskretnych ludzi Sebellapolecieli nad archipelag, by upewnić siÄ™, że wszyscy zesÅ‚aÅ„cy sÄ… na miejscu.PoÅ‚ożeniewysepki, jednej z wielu należących do dÅ‚ugiego wschodniego archipelagu, byÅ‚o znane jedynieN tonowi; nawet najbardziej dokÅ‚adne poszukiwania prowadzone przez innych buntownikównie doprowadziÅ‚yby do jej odkrycia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]