[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Innymi s³owy Isaac ani nie wpad³ w panikê, ani te¿ niepróbowa³ uciec, czym wielce zaskoczy³ dwóch szpicli, którzy mieligo nieustannie, acz dyskretnie, obserwowaæ.Zaskoczy³ ich g³ówniedlatego, ¿e ka¿dy handlarz z okrêgu San Diego, któremu Rayneeprzys³a³by noc¹ takie ostrze¿enie, zwia³by rankiem z miasta, i cidwaj dobrze o tym wiedzieli - ba! byli tego pewni! A nawetjeœliby nie zwia³, ostatni¹ rzecz¹, jaka zaœwita³aby mu wpora¿onym panik¹ mózgu, by³aby myœl o przygruchaniu sobie jakiejœdzieweczki.Dlatego zdaniem œledz¹cych go zawodowców David Isaac albomia³ "têgie jaja", albo - co bardziej prawdopodobne - by³ typowymprofesorkiem i nie zna³ ¿ycia na tyle, by zrobiæ ze strachu wspodnie.Lecz z drugiej strony, nawet gdyby Têcza - który to ¿ycie zpewnoœci¹ zna³ - usi³owa³ zapoznaæ tak uczonego i b³yskotliwegocz³owieka jak Isaac z przera¿aj¹cymi konsekwencjami zwi¹zania siêz osobnikiem pokroju Pilgrima, jego wysi³ek poszed³by na marne.Dlaczego? Po prostu dlatego, ¿e tak cywilizowany cz³owiek jakIsaac nigdy by nie poj¹³ znaczenia karbów na miarce Jimmy'egoPilgrima - karbów które ze straszliw¹ przejrzystoœci¹ okreœla³yjego absolutn¹ obojêtnoœæ na dobro innego cz³owieka.Na dolnym koñcu owej miarki widnia³ karb symbolizuj¹cyobojêtnoœæ ³askaw¹, z któr¹ Pilgrim ocenia³ niemal wszystkich, azw³aszcza swoich znajomych.Dlatego jeœli ludzie ci mieli coœ,czego Pilgrim chcia³ - pieni¹dze, wp³ywy czy w³adzê - chêtnieokazywa³ im wzglêdne zainteresowanie.W przeciwnym wypadku ich¿ycie - tudzie¿ œmieræ - nie mia³o dla niego znaczenia.¯adnego,najmniejszego.Nastêpny karb by³ zarezerwowany dla tych nieszczêsnych dusz,które ¿y³y w ci¹g³ym strachu, ¿e zupe³nie niechc¹cy mog¹Jimmy'ego Pilgrima uraziæ.Czymœ, czymkolwiek.Ich strach by³ wwiêkszoœci przypadków pozbawiony wszelkich logicznych przes³anek,albowiem Pilgrim rzadko kiedy zauwa¿a³ swoich fagasów, a cirobili zazwyczaj wszystko, ¿eby nie wpaœæ mu w oko.Bo, jak uj¹³to jeden z podenerwowanych pracowników Pilgrima, istniejezasadnicza, bardzo zasadnicza ró¿nica miêdzy sytuacj¹, kiedyJimmy okazuje komuœ ca³kowit¹ obojêtnoœæ a sytuacj¹, kiedyzaczyna mu j¹ okazywaæ w sposób aktywny.Stosownie do powy¿szego trzeci karb na kuriozalnej miarcePilgrima oznacza³ granicê miêdzy obojêtnoœci¹ biern¹ i aktywn¹,granicê, istotê której logiczny umys³ profesora Isaaca by³byjeszcze w stanie obj¹æ, jest to przynajmniej wielceprawdopodobne.Krótko rzecz ujmuj¹c, ¿eby osi¹gn¹æ status trzeciego karbuna skali Pilgrima, winny obrazy nieszczêœnik musia³ rozdra¿niæJimmy'ego w taki sposób, ¿e zwróci³ na siebie jego uwagê.Mimo tonawet w tym wypadku Pilgrim zachowywa³ wzglêdn¹ obojêtnoœæ co doreprymendy udzielonej przestêpcy, na któr¹ mog³y sk³adaæ siêró¿nego rodzaju kary od rozciêcia wargi pocz¹wszy, na kuli wrzepce kolanowej skoñczywszy.Warga czy rzepka - Pilgrima to nieobchodzi³o.Jimmy zaczyna³ okazywaæ powa¿ne zainteresowanie sprawc¹przestêpstwa dopiero wówczas, kiedy ten podpad³ pod karb czwarty.Wtedy - zwykle dla dobra tych, którzy mogli z ostrze¿eniaskorzystaæ - Pilgrim osobiœcie narzuca³ rodzaj i sposóbwymierzenia kary.Lecz i w tym wypadku rzadko obchodzi³o go jak -czy jak d³ugo - ofiara cierpia³a, o ile tylko ostrze¿enieodnios³o po¿¹dany skutek.Tej drobnej ró¿nicy profesor Isaac móg³by nie zrozumieæ, aleFreddy Sanjanovitch i Kaaren Mueller z pewnoœci¹ j¹ dostrzegli.Podpadli pod czwarty karb miarki Jimmy'ego Pilgrima i zanimumarli, dane im by³o doœwiadczyæ, co znaczy odpowiadaj¹ce muzainteresowanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]