[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Seneka27 niejest dla nich za ciężki ani Plaut28 za lekki.Tak w recytowaniu, jak w improwizowaniu niemają sobie równych.HAMLETO Jefte,29 sędzio Izraela, jakiż to skarb posiadłeś!POLONIUSZJakiż on skarb posiadał, mości książę?HAMLETBa!Córkę gładką, nic więcej,Którą wielce miłował.POLONIUSZna stronieZawsze mu się marzy moja córka.HAMLETNieprawdaż, stary Jefte?POLONIUSZJeżeli mnie nazywasz Jeftem, mości książę, to nie przeczę, iż posiadam córkę, którą wielcemiłuję.26Roscjusz aktor rzymski z I w.p.n.e.27Seneka filozof rzymski, autor słynnych tragedii.28Plaut Plautus rzymski autor komedii.29Jeffe sędzia ze Starego Testamentu, który ślubował złożyć w ofierze Bogu pierwszą osobę, którą spotka popowrocie do ojczyzny, była nią jego córka.57HAMLETAleż nie to idzie za tym.POLONIUSZCóż za tym idzie, mości książę?HAMLETBa!To, co rzekomoBogu wiadomo.A potem, jak wiesz waćpan,Stać się musiało,Co snadz się stało.Pierwszy dwuwiersz tej pobożnej pieśni więcej objaśni waćpana, niż ja mogę; bo oto nad-chodzi moja rozrywka.Wchodzi czterech lub pięciu aktorów.Witam was, mości panowie, witam.Cieszę się, że cię oglądam w dobrym zdrowiu.Witajcieprzyjaciele.O stary, jakążeś sobie brodę wyhodował, odkąd cię ostatni raz widziałem! Przy-szedłeś mię tu nią straszyć? A, to ty, piękna damo30! Szlachetna dziewico, dalipan, od czasujak cię ostatni raz widziałem, zbliżyłaś się ku niebu na całą wysokość korka.Nie daj Boże,aby głos twój, jak dukat oberżnięty, wyszedł z obiegu! Witajcie nam, wszyscy bez wyjątku!Będziemy jak francuscy łowcy rzucać się na wszystko, co ujrzymy.Nie moglibyśmyż usły-szeć czegoś zaraz? Dajcie nam próbkę swego talentu: przedeklamujcie co patetycznego.PIERWSZY AKTORCo na przykład, panie?HAMLETSłyszałem cię raz deklamującego jeden ustęp, ustęp sztuki, która nigdy graną nie była albo conajwięcej raz tylko, bo, ile pamiętam, nie podobała się publiczności; był to kawior dla jejpodniebień: moim jednak zdaniem i tych, których sąd o takich rzeczach równego z moim byłwzrostu, była to sztuka wyborna, dobrze podzielona na sceny, ułożona z równą zręcznością,jak naturalnością.Przypominam sobie kogoś, co mówił, że braknie tym wierszom sosu dladodania smaku osnowie, i osnowy, która by pozwalała posądzić autora o uczucie; przyznawałjej wszakże dobrą manierę, jędrność w obrobieniu i piękność, lubo bez wdzięku.W sztuce tejszczególnie lubiłem jeden ustęp, to jest opowiadanie Eneasza31: mianowicie owo miejsce, wktórym ten bohater opisuje Dydonie śmierć Priama.Jeżeli je pamiętasz, to zacznij od tegowiersza: Zaraz, zaraz. Okrutny Pirrus, jak ów zwierz hirkański. 32Nie, nie tak się zaczyna, ale zawsze od Pirrusa.,,Okrutny Pirrus, którego zbroica,Czarna jak jego myśl, podobna byłaDo owej nocy, gdy w złowrogim koniu33Chytrze ukryty leżał, powlókł terazStraszną swą postać dzikszą jeszcze barwą:30Do 1660 roku role kobiece w teatrze grali młodzi chłopcy.31Eneasz bohater Eneidy rzymskiego poety Wergiliusza w przedstawianym fragmencie opisuje śmierć królaTroi, Priama zabitego przez Pirrusa syna Achillesa.32Zwierz hirkański tygrys z Hirkanii nad Morzem Kaspijskim.33Złowrogi koń koń trojański.58Od stóp do głowy czerwienią się odział,Zbroczon krwią ojców, matek, córek, synów,Spiekły od żaru płonącego miasta,Które przeklętym blaskiem przyświecałoMordercy swego pana; rozpalonyGniewem i ogniem i skrzepły zarazemOd stęgłej na nim posoki, oczymaJak karbunkuły34 płomieniejącymiSzuka piekielny Pirrus sędziwegoStarca Priama. Mów dalej.POLONIUSZJak żywo, ślicznie deklamujesz, mości książę, z doskonałym akcentem i spadkiem głosu.PIERWSZY AKTOR Znajduje go wreszcieSłabo na Greków nacierającego.Rdzawy miecz jego, zbuntowany przeciwJego ramieniu, nieposłuszny woli,Płazem uderza, kędy spadnie.Z całąPrzewagą siły rzuca się na niegoPirrus; z wściekłością próżny cios wymierza;Lecz sam już zamach, sam świst jego staliObala starca; wtedy oto Ilium35Jak gdyby chciało nowy cios odwrócić,Koronowaną płomieniami głowęChyli ku ziemi i trzaskiem okropnymW niewolę ima Pirrusowe ucho;Bo patrzcie! oto zabójczy miecz jegoNad mleczną głową czcigodnego starcaJuż, już wzniesiony, zda się, jakby nagleUgrzązł w powietrzu.Jak kamienny posągBóstwa zagłady, ważąc się pomiędzyCzynem i wolą, stal czas jakiś PirrusI nie przedsiębrał niczego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]