[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeden z potomków Mayfairów powiedział z goryczą, że Nancy była dla Stelli najwyżej „maskotką”.Ale nic nie wskazuje, by Stella kiedykolwiek źle traktowała dziecko.W rzeczywistości obsypywała ją furami zabawek i ubrań.Wydaje się jednak, że Nancy była generalnie pozbawioną entuzjazmu, markotną małą dziewczynką.Tymczasem, nikt inny tylko Carlotta zabierała Anthę i Nancy na niedzielne msze i to właśnie ona dopilnowała posłania Nancy do szkoły Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusowego.W 1928 roku plotkowano, że Carlotta podjęła szokujące kroki prawne, usiłując uzyskać opiekę nad Anthą, najwyraźniej w nadziei wysłania siostrzenicy do szkoły.Ciotka zdążyła już nawet wypełnić i podpisać stosowne dokumenty.Cortland był przerażony odkryciem, że Carlotta, z którą do tej pory był w przyjacielskich stosunkach, posunęła się tak daleko.Ostatecznie zagroził, że jeśli ta nie porzuci swoich zamiarów, wstąpi przeciwko niej na drogę prawną.Barclay, Garland, młody Sheffield i inni członkowie rodziny zgodzili się go poprzeć.Nikt nie zdołałby zaciągnąć Stelli do sądu i odebrać jej dziecka, dopóki żyje Cortland.Lionel także stanął po stronie wuja.Opowiadano, że bardzo cierpiał, z powodu całej sprawy.Zaproponował nawet, że wyjedzie ze Stellą na jakiś czas do Europy, zostawiając Anthę w rękach Carlotty.W końcu Carlotta wycofała swoją prośbę o opiekę nad dzieckiem.Ale jej stosunki z potomkami Juliena nigdy nie były już takie jak dawniej.Rozpoczęły się trwające do dnia dzisiejszego kłótnie o pieniądze.W 1927 roku Carlotta nakłoniła siostrę do udzielenia jej pełnomocnictw umożliwiających wzięcie w swoje ręce spraw, którymi Stella nie chciała się zajmować.Teraz Carlotta usiłowała wykorzystać owe pełnomocnictwa do przeprowadzenia radykalnych decyzji dotyczących olbrzymiego majątku legatu, który po śmierci Mary Beth znalazł się w całości pod kontrolą Cortlanda.Rodzinna legenda i ówczesne plotki z kręgów prawniczych, a także towarzyskich, są zgodne co do tego, że bracia Mayfairowie – Cortland, Garland i Barclay, a później Pierce, Sheffield i inni – odmówili honorowania tego kawałka papieru przypisującego pełnomocnictwo Carlotcie.Odmówili postąpienia zgodnie z poleceniami Carlotty i zlikwidowania przynoszących ogromne zyski, śmiałych inwestycji, jakie od wielu lat z kolosalnym powodzeniem prowadzili w imieniu beneficjentki.Zapędzili Stellę do swoich kancelarii, żeby unieważniła pełnomocnictwa i potwierdziła, że wszystkie sprawy mają być prowadzone przez nich.Niemniej wyniknęły z tego nie kończące się spory między braćmi i Carlottą, które trwają do dzisiaj.Wydaje się, że po walce o opiekę nad Anthą, Carlotta nigdy nie odzyskała zaufania do wspomnianych Mayfairów i nigdy ich znowu nie polubiła.Nękał ich nieustannymi żądaniami udzielenia informacji; pełnego ujawnienia szczegółowych relacji i wyjaśnień, co zamierzają robić, stale dając do zrozumienia, że jeśli nie będzie z nich zadowolona, wystąpi przeciwko nim do sądu w imieniu Stelli (później w imieniu Anthy, a jeszcze później w imieniu Deirdre, i tak aż do dzisiaj).Bracia czuli się zranieni i zbici z tropu tym brakiem zaufania.Do roku 1928 zarobili dla Stelli niemal nieobliczalne sumy pieniędzy; jej interesy były, oczywiście, kompletnie posplatane z ich własnymi.Nie potrafili zrozumieć postawy Carlotty i wydaje się, iż przez te wszystkie lata uparcie wszystko przyjmowali dosłownie.To znaczy, odpowiadali cierpliwie na jej pytania i, ciągle od nowa, próbowali wyjaśnić, na czym polega ich działalność; a Carlotta, oczywiście, zadawała tylko coraz więcej pytań żądając wyczerpujących odpowiedzi; znajdowała nowe kwestie, które powinny zostać zbadane; coraz częściej zwoływała zebrania; przeprowadzała liczniejsze niż kiedykolwiek rozmowy telefoniczne i nieustannie wysuwała jakieś zawoalowane pogróżki.Jest rzeczą ciekawą, iż niemal każdy aplikant i urzędnik, zatrudniony w firmie Mayfair & Mayfair, zdawał się rozumieć ową „grę”.Lecz synowie Juliena zawsze czuli się zranieni i rozgoryczeni, jakby nie potrafili dojrzeć prawdziwych intencji Carlotty.Z wielkimi oporami, pozwolili się wyrzucić z domu przy ulicy Pierwszej, w którym się wszyscy urodzili.Prawnie nie mogli w nim przebywać już w 1928 roku, chociaż nie wiedzieli o tym.Kiedy dwadzieścia pięć lat później Pierce i Cortland Mayfairowie poprosili, by umożliwiono im zbadanie niektórych należących do Juliena rzeczy, przechowywanych na strychu, nie wpuszczono ich nawet za próg.Ale w 1928 roku coś takiego byłoby jeszcze nie do pomyślenia.Cortlandowi Mayfairowi prawdopodobnie nigdy nawet nie przyszło do głowy, że walka o opiekę nad Anthą była ostatnią osobistą potyczką z Carlottą, jaką dane było mu wygrać.Tymczasem jesienią 1928 roku Pierce praktycznie mieszkał przy ulicy Pierwszej.Nim nadeszła wiosna 1929 roku, towarzyszył wszędzie Stelli, tytułując się jej „osobistym sekretarzem, szoferem, workiem treningowym i poduszką do płaczu”.Cortland pogodził się z tym, chociaż mu się to nie podobało.Oświadczył przyjaciołom i rodzinie, że Pierce jest wspaniałym chłopcem, że prędzej czy później znudzi się tym wszystkim i wyjedzie studiować na wschód, tak samo jak jego bracia.* * *ZNIKNIĘCIE STUARTA TOWNSENDAW 1929 roku Stuart Townsend, który od wielu lat studiował materiały dotyczące Czarownic Mayfair, zwrócił się do Rady w Londynie z prośbą, by zezwolono mu na podjęcie próby nawiązania kontaktu z rodziną Mayfairów.Townsend był głęboko przekonany, że ukryte przesłanie napisane na odwrocie fotografii oznacza, iż Stella tego właśnie pragnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl