[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.¯o³nierze œcigali ich tylko o tyle, by siê nie oddalaæ zbytnio odobozu, po czym znów zawrócili i zamknêli siê za murami.12.Oburzenie ludu i senatu jeszcze tylko siê wzmog³o z tego powodu.Zaci¹gniêto dowódców i doborowych ¿o³nierzy z ca³ej Italii, zgromadzonoca³¹ m³odzie¿ i uzbrojono j¹ w broñ w poœpiechu zebran¹, jaka siê trafi³a.Najwiêksz¹ czêœæ tych si³ zabra³ ze sob¹ Maksymus, aby podj¹æ wojnêprzeciw Maksyminowi, reszta zosta³a, by pilnowaæ i broniæ miasta.Razpo raz przypuszczano te¿ szturmy do murów obozu, ale bezskutecznie, bo¿o³nierze bronili siê z góry, tak ¿e atakuj¹cy dotkliwie ra¿eni pociskamii ranami pokryci odst¹pili.Balbinus, który zosta³ w Rzymie, w wydanejodezwie prosi³ lud, aby siê wdali w uk³ady, a ¿o³nierzom obiecywa³amnestiê oraz przebaczenie wszelkich przewinieñ.Ale ani jedna, ani dru-ga strona nie pos³ucha³a, poniewa¿ nienawiœæ z ka¿dym dniem tylko siêpotêgowa³a; lud by³ rozgoryczony, ¿e go ta garstka lekcewa¿y, a ¿o³nierzeoburzali siê, ¿e Rzymianie tak siê do nich odnosz¹, jak barbarzyñcy.W koñcu, kiedy szturmy do murów nie da³y ¿adnego rezultatu, posta-nowili wodzowie odci¹æ wodoci¹gi id¹ce do obozu, aby zmusiæ ich dopoddania skutkiem pragnienia i braku wody.Zabrano siê wiêc do pracyi ca³¹ wodê p³yn¹c¹ do obozu skierowano do innych przewodów, a niszczo-no i zatykano rury wodoci¹gowe, prowadz¹ce do obozu.Wówczas ¿o³-nierze widz¹c gro¿¹ce im niebezpieczeñstwo zrozpaczeni otwarli bramyi urz¹dzili wypad.Wywi¹za³a siê zaciek³a walka, w wyniku której ¿o³-nierze zmusili do ucieczki swych przeciwników z ludu i œcigaj¹c ich po-sunêli siê daleko w g³¹b miasta.Poniewa¿ t³umy w otwartej walce pono-si³y klêskê, wiêc wyszli na dachy i poczêli gromiæ ¿o³nierzy rzucaj¹c nanich dachówki, kamienie i wszelkiego rodzaju skorupy.¯o³nierze nie zna-j¹c rozk³adu domostw nie oœmielali siê wyjœæ w górê do nich, lecz u drzwizamkniêtych domów i warsztatów oraz tam, gdzie siê znajdowa³y drew-niane przybudówki, a takich by³o w mieœcie wiele, podk³adali ogieñ.Z powodu gêstoœci zabudowañ i wielkiej iloœci drewnianego materia³uogromn¹ czêœæ miasta z najwiêksz¹ ³atwoœci¹ ogarnê³y p³omienie, skut-kiem czego wielu bogatych ludzi zesz³o na biedaków, straciwszy podziwbudz¹ce, rozleg³e posiad³oœci, cenne przez wielkie dochody i kosztownewyposa¿enie.Zginê³o przy tym wielu ludzi, którzy nie zdo³ali uciec, po-niewa¿ wyjœcia by³y ogarniête p³omieniem.Równie¿ ca³e mienie ró¿nychbogatych ludzi uleg³o rozgrabieniu, bo pomiêdzy ¿o³nierzy wmieszali siêcelem rabunku ró¿ni z³oczyñcy i bezwartoœciowe jednostki z t³umu.Po¿arstrawi³ tak du¿¹ czêœæ miasta, ¿e ¿adne z najwiêkszych miast w ca³oœcinie mog³o siê równaæ z t¹ czêœci¹.Podczas gdy w Rzymie takie sceny siê rozgrywa³y, Maksyminus prze-by³ sw¹ drogê i stan¹³ u granic Italii, z³o¿ywszy ofiary na o³tarzach gra-nicznych przygotowywa³ siê do wtargniêcia do Italii, wyda³ wiêc rozkaz,by ca³e wojsko stanê³o pod broni¹ i w œcis³ym porz¹dku posuwa³o siênaprzód.Przedstawiliœmy tedy powstanie w Afryce, wojnê domow¹ w Rzymie,tudzie¿ zarz¹dzenia poczynione przez Maksymina i przybycie jego doItalii; co potem nast¹pi³o, opowiemy w ksiêdze nastêpnej.KSIÊGA VIII1.W ksiêdze poprzedniej opowiedzieliœmy tedy zarz¹dzenia poczynioneprzez Maksymina po œmierci Gordiana, przybycie jego do Italii, jako te¿powstanie w Afryce i walki miêdzy ¿o³nierzami a ludem w Rzymie.Kiedy Maksyminus stan¹³ u granicy, wys³a³ przodem wywiadowców,aby zbadali, czy nie ma jakich zasadzek ukrytych w dolinach górskich lubg¹szczach leœnych.Sam œci¹gn¹³ wojsko na równinê i ustawi³ legionyw czworoboki o wiêkszej szerokoœci ni¿ g³êbokoœci, aby objê³y jak naj-wiêksz¹ czêœæ równiny, wszystkie zwierzêta juczne i wozy umieœci³w œrodku, a sam z gwardi¹ przyboczn¹ szed³ w tylnej stra¿y.Po obu zaœstronach posuwa³y siê oddzia³y jeŸdŸców pancernych, oszczepnicy maure-tañscy i ³ucznicy ze Wschodu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]