[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tu poczuÅ‚ siÄ™ bezpieczniej.ZauÅ‚kami mogli dotrzeć do samych Podwórzy. Niezle siÄ™ spisaliÅ›my, ty i ja.BÄ™dzie dobrze. Też tak myÅ›lÄ™. W gÅ‚osie Antoinette nie byÅ‚o zbytniej pewnoÅ›ci. JeÅ›li tylko nie bÄ™dziemy sobie wierzyć. WyczuwaÅ‚, że sam sobie przeczy, alemaÅ‚a chyba tego nie zauważyÅ‚a. Wszystko bÄ™dzie teraz wyglÄ…daÅ‚o inaczej.Koniec z: Hugonie, przynieÅ› no wina i wody.Teraz bÄ™dzie: Hugonie, byÅ‚eÅ› tam, z Infantem iTannzerem.Co tam siÄ™ wydarzyÅ‚o? Czego dokonali? I w jaki sposób?. A co siÄ™ wydarzyÅ‚o? spytaÅ‚a Antoinette.Hugon nie uważaÅ‚, by to pytanie zasÅ‚ugiwaÅ‚o na odpowiedz.Spokoju nie dawaÅ‚o mu inne: to, które zadaÅ‚a mu na moÅ›cie. WÅ‚aÅ›ciwie po co miaÅ‚bym chcieć opuÅ›cić Paryż?Ciemna noc drżaÅ‚a od dalekiego grzmotu i dudnienia: tysiÄ…ce bydlÄ…t kroczyÅ‚o wprostdo paryskich rzezni.Hugon nie widziaÅ‚ już twarzy Antoinette.UÅ›cisnÄ…Å‚ mocniej jej dÅ‚oÅ„. Jak powiada Infant, to jest najwspanialsze miasto Å›wiata.EPILOGW GAUSZYPrzez caÅ‚y nastÄ™pny dzieÅ„, poniedziaÅ‚ek 25 sierpnia 1572 roku, paryska masakrarozlewaÅ‚a siÄ™ po placach i ulicach z coraz wiÄ™kszÄ… intensywnoÅ›ciÄ….We wtorek szaleÅ„stwo krucjaty przeciwko hugenotom siÄ™gnęło apogeum.Choć ci o mniej odpornych żoÅ‚Ä…dkach i sÅ‚abszych sercach mieli już serdecznie dosyć,przez co skurczyÅ‚y siÄ™ nieco szeregi morderców, ci, którzy obudzili siÄ™ o Å›wicie i znowuchwycili za broÅ„ w imiÄ™ Chrystusa, należeli do najambitniejszych i najbardziej oddanychsprawie.Teraz, gdy nie hamowaÅ‚a ich już obecność sÅ‚abszych towarzyszy, gotowi byliprzeÅ›cigać siÄ™ w bezlitosnych, niemoralnych czynach.Kapitanowie milicji budowali swójprestiż, prowadzÄ…c swe bandy ze sztandarami i werblami, a księża bÅ‚ogosÅ‚awili krew na ichmieczach w imiÄ™ Å›wiÄ™tych patronów.GwaÅ‚ty uznano za znakomitÄ… drogÄ™ do Å›wiÄ™toÅ›ci.Zabijano kobiety, używajÄ…c ich dzieci zamiast paÅ‚ek.Dzieci zaÅ› chrzczono krwiÄ… rodziców,których Å›mierć musiaÅ‚y wczeÅ›niej oglÄ…dać.Mężczyzn grzebano żywcem w stertach Å‚ajna.Apatia rzekomych siÅ‚ porzÄ…dkowych królewskich, wojskowych i cywilnych tylkooÅ›mielaÅ‚a czÅ‚onków konfraterni i hord przestÄ™pców.Król nie oÅ›mieliÅ‚ siÄ™ skierować gwardiiprzeciwko swym najzagorzalszym zwolennikom, bo prócz nich nie miaÅ‚ już prawie nikogo.WysÅ‚annicy, których ustami wyrażaÅ‚ swÄ… dezaprobatÄ™ wobec niszczenia stolicy, bylibezlitoÅ›nie wyÅ›miewani i ignorowani.Ci, których kierowano z Bureau de Ville, wrÄ™czobawiali siÄ™ o swoje życie.Komendant miasta wypeÅ‚niaÅ‚ powierzone mu obowiÄ…zki: strzegÅ‚murów miejskich, jakby nie wiedziaÅ‚, że każdy dom w stolicy jest zagrożony atakiem nie zzewnÄ…trz jednak, ale od wewnÄ…trz.Także katolicy bywali przeÅ›ladowani, Å‚atwo bowiem byÅ‚o ukryć akty zemsty w takwielkiej fali przemocy, lecz urzÄ™dnicy Châtelet woleli zajmować siÄ™ wÅ‚asnymi sprawami.Owe sprawy nabraÅ‚y zresztÄ… wyjÄ…tkowego charakteru, jako że walka o schedÄ™ po Marcelu leTellierze trwaÅ‚a w najlepsze.Wobec braku Å›wiadków, na których prostÄ… metodÄ… Å‚amaniakoÅ‚em można by wymusić mniej lub bardziej wiarygodne zeznania, odpowiedzialnoÅ›ciÄ…za Å›mierć le Telliera obciążono Infanta Kukanii, niesÅ‚awnego Grymonde a, ponoćschwytanego i zabitego w poniedziaÅ‚kowy poranek przez komisarza, który pózniej objÄ…Å‚ poMarcelu stanowisko.CiaÅ‚o Grymonde a dziwnie nabrzmiaÅ‚e od wody, jak ktoÅ› zauważyÅ‚, skoro InfantmiaÅ‚ jakoby zginąć w zażartej walce na miecze poćwiartowano i rozwieszono nad głównymibramami miasta; niestety, w zaistniaÅ‚ych okolicznoÅ›ciach maÅ‚o kto miaÅ‚ okazjÄ™ je oglÄ…dać.Jego wielkÄ… gÅ‚owÄ™ osadzono na pice przed Châtelet.Wielu mieszkaÅ„ców zastanawiaÅ‚o siÄ™, wjaki sposób mężczyzna bez oczu mógÅ‚ dokonać tak Å›miaÅ‚ego wyczynu albo chociaż stoczyćszermierczy pojedynek, lecz i ta zagadka ostatecznie przyczyniÅ‚a siÄ™ do umocnienia legendysÅ‚awetnego króla Kukanii.ZwyciÄ™zca rzekomego pojedynku kazaÅ‚ pózniej wygotować jego czaszkÄ™ i odessać zniej mózg przez otwór po rdzeniu krÄ™gowym.Przez dÅ‚ugie lata jego kariery byÅ‚a uroczymelementem wystroju gabinetu i tematem niezliczonych konwersacji towarzyskich.Osobliwymstarczym kaprysem zapisaÅ‚ jÄ… w spadku wydziaÅ‚owi prawa Uniwersytetu Padewskiego.Wedlepowszechnego mniemania, czaszka Infanta spoczywa w skarbcu tej Å›wiatÅ‚ej instytucji po dziÅ›dzieÅ„.W Å›rodÄ™, gdy staÅ‚o siÄ™ jasne, że wÅ‚adza królewska jest zbyt wÄ…tÅ‚a, by zapanować nadanarchiÄ…, król zwoÅ‚aÅ‚ Parlament i ogÅ‚osiÅ‚, że wszystko, co siÄ™ do tej pory wydarzyÅ‚o, byÅ‚oskutkiem jego wyraznego rozkazu, wydanego celem udaremnienia niecnego spisku.Zmiana strategii królewskiej przyniosÅ‚a zadziwiajÄ…ce skutki.Lud odkryÅ‚ mianowicie niestety, tylko chwilowo że w sumie jednak kocha swego wÅ‚adcÄ™.O jego odwadze imÄ…droÅ›ci pisano poematy; sÅ‚awiono też anioÅ‚a, który go prowadziÅ‚.Niezliczone procesje zNajÅ›wiÄ™tszym Sakramentem i relikwiami Å›wiÄ™tej Genowefy, patronki Paryża, byÅ‚y wyrazemwdziÄ™cznoÅ›ci Bogu WszechmogÄ…cemu za zwyciÄ™stwo nad hugenotami.Król kazaÅ‚ wybićzÅ‚oty medal, na którym uwieczniono go jako Heraklesa zabijajÄ…cego hydrÄ™ herezji.CzÅ‚onkowie elit, Les Messieurs, niezle siÄ™ obÅ‚owili.W Rzymie, Madrycie i wielu innychmiejscach wieÅ›ci o pogromie przyjÄ™to z zachwytem.Giorgio Vasari otrzymaÅ‚ zlecenie nawykonanie w Watykanie fresków upamiÄ™tniajÄ…cych to wydarzenie.DominowaÅ‚o przekonanie, że rzez hugenotów byÅ‚a piÄ™knym sukcesem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]