[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Jakie telefony? zapytaÅ‚ Tony. Przez ostatnie parÄ™ dni ktoÅ› dzwoni, a potem nie chce mówić, kiedy odpowiadam.To siÄ™ zdarzyÅ‚o sześć czy siedem razy. ZupeÅ‚nie nic nie mówi? Tylko sÅ‚ucha odpowiedziaÅ‚a. MyÅ›lÄ™, że to jakiÅ› czubek, który siÄ™ podnieciÅ‚tymi gazetowymi historiami o Bruno Frye u.Uporczywy sygnaÅ‚ sprawiÅ‚, że zazgrzytaÅ‚a zÄ™bami.WstaÅ‚a i z wahaniem podeszÅ‚a do aparatu.Tony podszedÅ‚ razem z niÄ…. Czy twój numer jest w książce? W przyszÅ‚ym tygodniu bÄ™dÄ™ miaÅ‚a nowy.BÄ™dzie zastrzeżony.Podeszli do biurka i wpatrywali siÄ™ w telefon.DzwoniÅ‚ i dzwoniÅ‚ jak oszalaÅ‚y. To on powiedziaÅ‚a. Któż inny dzwoniÅ‚by tak dÅ‚ugo?Tony schwyciÅ‚ sÅ‚uchawkÄ™. Halo?Rozmówca nie odpowiedziaÅ‚. Rezydencja pani àomas powiedziaÅ‚ Tony. Mówi detektyw Clemenza.SzczÄ™k.Tony odÅ‚ożyÅ‚ sÅ‚uchawkÄ™ i stwierdziÅ‚: WyÅ‚Ä…czyÅ‚ siÄ™.Może go odstraszyÅ‚em na dobre. Mam nadziejÄ™. Ale numer zastrzeżony to nadal dobry pomysÅ‚. Och, nie mam zamiaru zmienić decyzji. W poniedziaÅ‚ek z samego rana zadzwoniÄ™ do towarzystwa usÅ‚ug telefonicznychi powiem im, że LAPD doceni szybkÄ… pracÄ™. Możesz to zrobić? Naturalnie. DziÄ™kujÄ™ ci, Tony.Objęła siÄ™ ramionami.CzuÅ‚a chłód.170 Postaraj siÄ™ tym nie przejmować powiedziaÅ‚. Badania wykazujÄ…, że tegotypu durnie, którzy dzwoniÄ… z pogróżkami, zazwyczaj chcÄ… w ten sposób sobie odbić zaswoje niepowodzenia.Na ogół już sam telefon daje im satysfakcjÄ™.Taki ktoÅ› przeważ-nie jest niegrozny. Przeważnie. Prawie zawsze.UÅ›miechnęła siÄ™ blado. To jeszcze nie jest zupeÅ‚nie dobrze.Telefon zepsuÅ‚ wszelkÄ… szansÄ™, że ta noc mogÅ‚a siÄ™ dla nich skoÅ„czyć wspólnym pój-Å›ciem do łóżka.Nie miaÅ‚a już ochoty dawać siÄ™ uwieść i Tony wyczuÅ‚ zmianÄ™. Czy chcesz, żebym posiedziaÅ‚ jeszcze trochÄ™, żeby sprawdzić, czy on jeszcze za-dzwoni? To miÅ‚o z twojej strony powiedziaÅ‚a. Ale myÅ›lÄ™, że masz racjÄ™.On nie jestniebezpieczny.Gdyby tak byÅ‚o, przyszedÅ‚by tu, zamiast tylko dzwonić.W każdym raziety go nastraszyÅ‚eÅ›.Pewnie myÅ›li, że policja już tu czeka na niego. Czy dostaÅ‚aÅ› z powrotem swój pistolet?Skinęła gÅ‚owÄ…. PojechaÅ‚am wczoraj do centrum i wypeÅ‚niÅ‚am formularz rejestracyjny, ten którypowinnam byÅ‚a wypeÅ‚nić, kiedy siÄ™ sprowadziÅ‚am do tego miasta.JeÅ›li ten facet od te-lefonu rzeczywiÅ›cie siÄ™ tu pojawi, mogÄ™ go teraz zastrzelić legalnie. NaprawdÄ™ nie sÄ…dzÄ™, że bÄ™dzie ciÄ™ jeszcze dzisiaj niepokoiÅ‚. Na pewno masz racjÄ™.Po raz pierwszy tego wieczoru poczuli siÄ™ zażenowani swojÄ… obecnoÅ›ciÄ…. Cóż, chyba już powinienem pójść. Jest pózno zgodziÅ‚a siÄ™. DziÄ™kujÄ™ za koniak. DziÄ™kujÄ™ za wspaniaÅ‚Ä… kolacjÄ™.Przy drzwiach zapytaÅ‚: Czy robisz coÅ› jutrzejszego wieczoru?Już miaÅ‚a mu odmówić, kiedy przypomniaÅ‚a sobie, jak dobrze siÄ™ poczuÅ‚a, kiedy sie-dziaÅ‚a obok niego na sofie.I przypomniaÅ‚a sobie ostrzeżenie Wally ego, że zostanie pu-stelniczkÄ….UÅ›miechnęła siÄ™ i odpowiedziaÅ‚a: Mam wolne. To wspaniale.Co chciaÅ‚abyÅ› robić? Wszystko, co zechcesz.ZastanawiaÅ‚ siÄ™ przez chwilÄ™. A może zrobilibyÅ›my z tego caÅ‚y dzieÅ„? Cóż.dlaczego nie?171 Zaczniemy od lunchu.PrzyjadÄ™ po ciebie w poÅ‚udnie. BÄ™dÄ™ gotowa.PocaÅ‚owaÅ‚ jÄ… delikatnie i czule w usta. Do jutra powiedziaÅ‚. Do jutra.PatrzyÅ‚a, jak odchodzi, potem zamknęła drzwi i przekrÄ™ciÅ‚a zamek.¬ ¬ ¬Przez caÅ‚Ä… niedzielÄ™ rano, w poÅ‚udnie i wieczorem ciaÅ‚o Bruno Frye a leżaÅ‚o sa-motnie w domu pogrzebowym Wieczność.Nikt go nie pilnowaÅ‚ i nie doglÄ…daÅ‚.W piÄ…tek wieczorem, po wyjÅ›ciu Joshui Rhineharta, Avril Tannerton i Gary OlmsteadprzenieÅ›li trupa do innej trumny zdobnej w mosiężne okucia, wykÅ‚adanej pluszemi jedwabiem.NasunÄ™li na zmarÅ‚ego biaÅ‚Ä… szatÄ™ pogrzebowÄ…, uÅ‚ożyli mu rÄ™ce wzdÅ‚użboków i zaciÄ…gnÄ™li biaÅ‚Ä… aksamitnÄ… narzutÄ™ do poÅ‚owy jego klatki piersiowej.PonieważciaÅ‚o byÅ‚o w kiepskim stanie, Tannerton nie chciaÅ‚ marnować energii na poprawianiewyglÄ…du trupa.Gary Olmstead uważaÅ‚, że skÅ‚adanie do grobu ciaÅ‚a pozbawionego do-brodziejstwa makijażu i pudru jest czynem tandetnym i demonstrujÄ…cym brak szacun-ku.Tannerton wytÅ‚umaczyÅ‚ mu jednak, że w przypadku zapadniÄ™tego, żółto-szaregooblicza Bruno Frye a prace kosmetyczne nie rokujÄ… wiÄ™kszej nadziei. A poza tym dodaÅ‚ Tannerton ty i ja jesteÅ›my ostatnimi ludzmi na tym Å›wie-cie, którzy na niego popatrzÄ….Zamkniemy dzisiaj tÄ™ skrzyniÄ™ i już nigdy nie zostanieotwarta.W piÄ…tek o 21.45 zamknÄ™li i zabili wieko trumny.Po skoÅ„czonej pracy Olmstead po-jechaÅ‚ do domu, gdzie czekaÅ‚a na niego blada, drobna żona oraz cichy i wyroÅ›niÄ™ty syn.Avril poszedÅ‚ na górÄ™; mieszkaÅ‚ nad pomieszczeniami dla zmarÅ‚ych.Wczesnym rankiem w sobotÄ™ Tannerton wyjechaÅ‚ do Santa Rosa swoim srebrnosza-rym lincolnem.ZabraÅ‚ z sobÄ… podrÄ™czny bagaż, ponieważ miaÅ‚ zamiar nie wracać aż dodziesiÄ…tej rano w niedzielÄ™.Pogrzeb Bruno Frye a byÅ‚ jedynym, który aktualnie organi-zowaÅ‚.Ponieważ ciaÅ‚o nie miaÅ‚o być wystawione do oglÄ…dania, nie miaÅ‚ powodu, by zo-stawać w WiecznoÅ›ci ; nie byÅ‚ potrzebny aż do niedzielnej ceremonii.W Santa Rosa miaÅ‚ kochankÄ™.ByÅ‚a ostatniÄ… z caÅ‚ego drugiego szeregu kobiet; różno-rodność dobrze dziaÅ‚aÅ‚a na Avrila.Ta kobieta nazywaÅ‚a siÄ™ Helen Virtillion.ByÅ‚a przy-stojnÄ… kobietÄ… okoÅ‚o trzydziestki, bardzo szczupÅ‚Ä…, zadbanÄ…, o wielkich, jÄ™drnych pier-siach, które go nieodmiennie fascynowaÅ‚y.Wiele kobiet czuÅ‚o pociÄ…g do Avrila Tannertona, nie wbrew temu, jak zarabiaÅ‚ nażycie, lecz wÅ‚aÅ›nie dziÄ™ki temu.Naturalnie niektóre czuÅ‚y do niego odrazÄ™, kiedy siÄ™ do-wiadywaÅ‚y, że jest przedsiÄ™biorcÄ… pogrzebowym.Ale spora ich liczba byÅ‚a zaintrygo-wana i nawet podniecona jego niezwykÅ‚Ä… profesjÄ….172ZdawaÅ‚ sobie sprawÄ™, dlaczego jest dla nich tak atrakcyjny.CzÅ‚owiekowi, którypracuje przy zmarÅ‚ych, udzielona zostaje część tajemnicy Å›mierci.Pomimo jego pie-gów i chÅ‚opiÄ™cej urody, pomimo czarujÄ…cego uÅ›miechu, wielkiego upodobania do żar-tów i otwartego sposobu bycia, niektóre kobiety uważaÅ‚y, że Avril jest i tak zagadkowy,wrÄ™cz enigmatyczny.PodÅ›wiadomie uważaÅ‚y, że nie umrÄ… dopóty, dopóki bÄ™dÄ… w jegoramionach, tak jakby jego posÅ‚ugi przy zmarÅ‚ych obdarzaÅ‚y go (i tych, którzy sÄ… bliskoniego) specjalnÄ… dyspensÄ….Te atawistyczne rojenia byÅ‚y podobne do nadziei żywionychskrycie przez wiele kobiet, które poÅ›lubiaÅ‚y lekarzy z powodu podÅ›wiadomego przeko-nania, że ich mężowie potrafiÄ… ich ochronić przed bakteryjnymi zagrożeniami, jakichpeÅ‚en jest ten Å›wiat.Dlatego przez caÅ‚Ä… sobotÄ™, kiedy Avril Tannerton kochaÅ‚ siÄ™ z Helen Virtillionw Santa Rosa, ciaÅ‚o Bruno Frye a leżaÅ‚o samotnie w opustoszaÅ‚ym domu.W niedzielÄ™ rano, dwie godziny przed wschodem sÅ‚oÅ„ca, w domu pogrzebowym na-stÄ…piÅ‚o jakieÅ› gwaÅ‚towne poruszenie, ale Tannertona nie byÅ‚o na miejscu, nie mógÅ‚ tegozauważyć.ZapaliÅ‚y siÄ™ nagle górne Å›wiatÅ‚a w pracowni, ale Tannertona nie byÅ‚o na miejscu, niemógÅ‚ tego spostrzec.Wieko zamkniÄ™tej trumny zostaÅ‚o odbite i odrzucone na bok.Pracownia wypeÅ‚niÅ‚asiÄ™ okrzykami wÅ›ciekÅ‚oÅ›ci i bólu, ale Tannertona nie byÅ‚o na miejscu, nie mógÅ‚ ich usÅ‚y-szeć.¬ ¬ ¬W niedzielÄ™ o dziesiÄ…tej rano, kiedy Tony piÅ‚ na stojÄ…co w kuchni sok grejpfrutowy,zadzwoniÅ‚ telefon
[ Pobierz całość w formacie PDF ]