[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Muzyka wrza-sków wznios³a siê w tryumfalnym crescendo.Wojownicy towarzysz¹-cy Nomowi Anorowi i Wielkiemu Mistrzowi Przemian uformowalidrugi szereg wewn¹trz pierwszego.Kap³ani otaczaj¹cy Jacena i Gan-nera przyklêkli, dotykaj¹c mostu czo³ami.Jacen szed³ naprzód powoli, spokojnie, nie okazuj¹c napiêcia i niezdradzaj¹c wysi³ku, aby tysi¹ce zebranych Yuuzhan nigdy siê nie do-mySli³y, ¿e niesie Gannera jak dziecko w niewidzialnych ramionachMocy.208Zatrzyma³ siê przed Wielkimi Wrotami i ustawi³ Gannera oboksiebie.Z tej perspektywy ¿ywe miasto Yuuzhan Vongów rozpoSciera-³o siê u ich stóp jak ogromna, spl¹tana d¿ungla o wszystkich mo¿li-wych barwach, oplataj¹ca szkielety z durabetonu i transparistali. Ganner, mo¿esz ju¿ staæ? zapyta³ cicho. Nie musisz iSæ.Tyl-ko stój.Muszê teraz coS zrobiæ.Ganner zmobilizowa³ ka¿d¹ uncjê woli, aby zd³awiæ i prze³kn¹ænarastaj¹c¹ falê wstydu i wstrêtu do samego siebie.Zaczerpn¹³ z Mo-cy, aby utrzymaæ siê w pozycji pionowej i dodaæ swojemu g³osowisi³y. Tak.Tak, idx, rób swoje.Nic mi nie bêdzie, Jacenie sk³ama³i zmusi³ siê, aby dodaæ: Dziêki.Jacen pos³a³ mu cieñ dawnego uSmiechu Solo. KiedyS mi siê zrewan¿ujesz.Jak gdybym móg³ liczyæ na tak¹ okazjê, pomySla³ Ganner, ale ugryz³siê w jêzyk.Jacen przybra³ znów na twarz wyraz powagi niczym maskê.Zwróci³siê ku zebranym t³umom i podniós³ ramiona. Jestem Jacen Solo! Jestem cz³owiekiem! By³em Jedi!Jego g³os hucza³ jak artyleryjska kanonada, echo powtarza³o tesame s³owa po yuuzhañsku. Nikk pryozz Jacen Solo! Nikk pryozz czÅ‚owiekiem! Nikk pr zzyoJeedai! Teraz jestem s³ug¹ Prawdy!Ganner skrzywi³ siê, s³ysz¹c ton g³osu Jacena.Jak na kogoS, ktotylko odgrywa rolê, Jacen wydawa³ siê niepokoj¹co szczery&Ganner poczu³ powiew Mocy, jak powiew wiatru nad lasem.Prze-szed³ obok, nie dotykaj¹c go.Wielkie Wrota otwar³y siê do wewn¹trz,ods³aniaj¹c skryte za nimi cieniste Atrium i po obu stronach ciemnejak jaskinie wloty Wielkiego Pasa¿u.Jacen uniós³ rêce d³oñmi do góry, jakby siêgaj¹c ku splataj¹cymsiê barwom Mostu nad ich g³owami. DAJCIE RWIADECTWO! zagrzmia³.Echo odpowiedzia³o: Tchurokk! DAJCIE RWIADECTWO WOLI BOGÓW!Zanim echo skoñczy³o wykrzykiwaæ Tchurokk Yun tchilat , Ja-cen ju¿ siê odwróci³ i dziarsko przeszed³ przez Wielkie Wrota.Zawi-rowanie Mocy poci¹gnê³o za nim Gannera.Nom Anor i Wielki MistrzPrzemian wykonali gest, jakby chcieli iSæ za nim, razem z ca³¹ grup¹kap³anów i stra¿y, ale zaledwie Ganner min¹³ próg, Jacen odwróci³ siê14 Zdrajca209i zrobi³ niewielki gest, który Ganner odczu³ jako kolejny szybki i nie-wiarygodnie potê¿ny powiew Mocy.Wielkie Wrota zatrzasnê³y siê z hukiem.Echa ucich³y.Powoli.Atrium sta³o siê jaskini¹ z ¿ywego koralu yorik.Ogromne pomniki, które kiedyS przedstawia³y rozmaite gatunkii rasy Nowej Republiki, teraz sta³y siê nierozpoznawalnymi, bezkszta³t-nymi s³upami, podobnymi do sopli starej lawy.Wielkie czarne cieniekry³y za³omy koralu, a otwory Wielkiego Pasa¿u po obu stronach zio-nê³y bezdenn¹ g³êbi¹ nocy.Jedyne Swiat³o pulsuj¹cy, siarczany blask¿Ã³³ci i czerwieni przes¹cza³ siê do Atrium z arkadowego przejScianaprzeciwko Wielkich Wrót. Sk¹d siê bierze to Swiat³o? Zaraz, zaraz, czekaj& têpo wy-mamrota³ Ganner. Nie pamiêtam, ¿eby tu by³y jakieS drzwi& Toby³y kiedyS& biura s³u¿b wywiadowczych, prawda? Mo¿e nie zauwa¿y³eS, ale trochê siê tu zmieni³o. Jacen ju¿szed³ w kierunku arkady. Chodx.Nie mamy wiele czasu.Ganner potykaj¹c siê pod¹¿y³ za nim.Za ³ukiem by³ pó³kilometrowy korytarz z koralu yorik.Dach i bokitworzy³y nierówne pó³kole, nieco mniej ni¿ piêciometrowej szeroko-Sci i takiej samej wysokoSci.Pulsuj¹ce, czerwonopomarañczowe Swia-t³o wype³nia³o przeciwleg³y jego koniec, od czasu do czasu rozb³ysku-j¹c pal¹c¹ ¿Ã³³ci¹. Jak leci? rzuci³ Jacen, krocz¹c rytmicznie.Ganner wlók³ siêobok. Radzisz sobie? Potrzebujesz jeszcze pomocy? Ja& ja& Na pewno tym razem nie dam plamy, poprzysi¹g³sobie Ganner. Nie, wszystko dobrze.Jestem tu¿ za tob¹.Dach tunelu otworzy³ siê nagle nad ich g³owami na wielk¹, czer-wono oSwietlon¹ przestrzeñ.Wkrótce Sciany te¿ opad³y na boki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]