[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. I powiedzieć ucho oraz Lermontow ? Nie, gołąbeczku.Powiedzieć brew i Safo.W tym momencie Udałow musiał złożyć broń, ponieważ nie wiedział kim byłSafo. Każdy wynalazek kontynuował Minc, przemierzając ciasny gabinet z rę-kami za plecami i wypiętym okrągłym brzuszkiem powinien służyć ludzkości.I jeśli zobaczymy w tym urządzeniu, że jestem wcieleniem Aomonosowa, to ni-czego to nikomu nie da.I bez tego jestem znanym uczonym.Jednakże, jeśli udanam się zajrzeć do przeszłości towarzysza Usiszczewa, to może uratujemy naszemiasto. Jasssne szepnął Udałow i rzucił zaniepokojone spojrzenie w stronę okna.Dla tych, co nie wiedzą co jest grane, wyjaśniamy, że do wyborów w WielkimGuslarze pozostało sześć dni.A do władzy rwał się niejaki Usiszczew, osobnikzrodzony przez nowe czasy; pojawił się w mieście nie wiadomo skąd, najpierwjako właściciel kramu przy bazarze, potem przeniknął do władz miasta, następniestanął na czele Guslarnieurządbanku , założycielami którego stali się niektórzyojcowie i matki miasta, a depozytariuszami mieszkańcy onegoż.Zebrawszy192wszystkie pieniądze Usiszczew oświadczył, że wypłacać niczego nie zamierza,z powodu antyludowej polityki moskiewskiego rządu w Bośni i Hercegowinie.Lud Wielkiego Guslaru mocno się wzburzył i pisał na Usiszczewa listy do róż-nych instancji.Ale miejskie instancje w przeważającej liczbie pieniędzy swoichnie straciły, a nawet powiększyły swoje kapitały w banku, co zaś się tyczy guslar-czyków z dołów społecznych, to Usiszczew wymyślił dla nich godne igrzyska.Ogłosił mianowicie przez radio, że wszystkiemu są winni demokraci i kiedy sięz nimi ostatecznie rozliczymy, to dochody wszystkich mieszkańców Guslaru po-troją się.I wszyscy z radości zapomnieli, że dochody te leżą i będą leżeć w sejfie towa-rzysza Usiszczewa.Jak w każdej rosyjskiej społeczności, nie wszyscy chóralnie przemawiali zatym, by pan Usiszczew stał się panem Wielkiego Guslaru.Niektórzy nawet obu-rzali się i nazywali go społecznym mętem.Tak więc towarzysz Usiszczew zmu-szony był do wynajęcia ochrony z podmoskiewskich Luberec, by odgrodzić siebieod demokratycznego terroru, a poza tym, by przeciągnąć na swoją stronę miejskąmilicję, obiecawszy budowę dla milicjantów basenu, a dla ich dzieci szkoły jazdyfigurowej na lodzie.Nie mówiąc już o materialnym wsparciu służb porządko-wych.Na dodatek do miasta przybyło, ale na razie tylko przyczaiło się, szesnastubezkarnych szefów band narodowości kaukaskiej, którzy mieli pomóc w dniu wy-borów w niedopuszczeniu do urn prowokatorów.Usiszczew nie żartował.Korespondent Guslarskiego Sztandaru Misza Sten-dal opublikował artykuł Jeśli ktoś ukradł kolej żelazną..Mówiło się w nimo obyczajach w USA, gdzie potężni przestępcy stoją ponad prawem.I oto trzecijuż dzień Misza leży w szpitalu z połamanymi żebrami, a Usiszczew w tejże ga-zecie opublikował odpowiedz skierowaną do pewnego chuligana, który podniósłrękę na świętego.Z miasta zaczęli emigrować obywatele.Ale emigrację Usiszczew zabloko-wał nie miał zamiaru rządzić pustym miastem.W tym celu na rogatkach zosta-ły ustawione posterunki drogówki.Oto jaką sytuację zastał Udałow, kiedy wrócił z wycieczki po Morzu Zród-ziemnym, a Minc z Barcelony. Dla mnie twoje słowa, Korneliuszu powiedział Minc były ważnymbodzcem.Zrodziły we mnie przekonanie, że uda nam się podpatrzeć, czyim wcie-leniem jest ten nasz bandyta, złodziej i przyszły niszczyciel miasta Wielki Guslar. Zwariowałeś! Przecież on nas zetrze na pył! Jeśli naród nie może sam siebie ratować i nie chce tego, to do akcji wkra-czają przyjaciele ludu.Muszę mieć włos Usiszczewa. Z wąsów? Z dowolnego miejsca.193Udałow zamyślił się.Zadanie było jakby niewykonalne, ale istniała pewnadyskretna szansa: wychodząc co rano z mercedesa przy budynku Guslarnieu-rządbanku , zajmującego budynek po byłej Szkole Muzycznej imienia Rimskie-go-Korsakowa (niegdyś ów kompozytor odbywał w tej okolicy praktykę morskąi dlatego wybudował mocny piętrowy budynek za swoje własne prywatne pie-niądze), pan Usiszczew, zanim przystąpił do swych obowiązków, wstępował doZakładu Fryzjerskiego nr l, mieszczącego się w sąsiednim budynku i golił sięz użyciem wody kolońskiej Christian-brutal u starego mistrza Terzibaszjanca. Idz, odpocznij przed akcją poradził Udałowowi Minc.Ale Udałow nie chciał odpoczywać.Poszedł do siebie, owszem, ale nie wy-poczywać, a myśleć: co będzie jeśli, na przykład, dowiedzą się, że w przeszłościtowarzysz Usiszczew był Iwanem Groznym.I co dalej? Rozgłosić to? Czy pisaćdo Moskwy? A jak z Moskwy przyjdzie odpowiedz: Kierujcie go do nas pilnie.Ojczyzna potrzebuje!Następnego dnia o 10.25 Udałow wpadł bez pukania do laboratorium profe-sora.Wpadł i otworzył dłoń.Zaciskał w niej fryzjerską serwetkę, a na niej byłotrochę wyschniętej piany ze szczeciną.Minc, zajęty przygotowaniami do wizyty Udałowa, zapytał: Nie pomyliłeś się? Obserwowałem wszystko z kąta, osobiście zebrałem. No to idz na spacer, a ja spróbuję się dowiedzieć, z kim mamy do czynienia.Udałow przespacerował się po okolicy, doszedł do muzeum, wrócił, posiedziałna ławeczce i nagle usłyszał głos przyjaciela: Która godzina? W pół do trzeciej. Niemal się domyśliłem! zawołał profesor
[ Pobierz całość w formacie PDF ]