[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W tym czasie raz byli pod prysznicem.Kiedy strażnicy dowiedzieli się, że jest ciepławoda, dali każdej celi pięć minut na kąpiel.Gdy mężczyzni zaczęli tłoczyć się w kabi-nach, aby choć na chwilę dostąpić rozkoszy bycia czystym i rozgrzanym, wszelkie uczu-cie wstydu poszło w kąt.Nie tylko umyli się, ale również wyprali swoją odzież.Po tygodniu wyczerpały się butle z gazem w kuchence więziennej.Jedzenie złożonegłównie z potraw mącznych i ubogie w warzywa, od tej pory było również zimne.Całeszczęście, że pozwolono im uzupełniać więzienny wikt pomarańczami, jabłkami i orze-chami, które przynosili ze sobą odwiedzający.135 Wieczorami przeważnie wyłączano elektryczność na godzinę lub dwie i wtedy więz-niowie mogli używać świec lub latarek.W więzieniu było pełno wiceministrów, do-stawców rządowych i biznesmenów teherańskich.W celi nr 5, wraz z Paulem i Billem,siedziało dwóch członków dworu cesarzowej, ostatnim zaś, który znalazł się w ich celi,był dr Siazi, który pracował w Ministerstwie Zdrowia pod kierownictwem dr Sheikajako dyrektor departamentu rehabilitacji.Dr Siazi był psychiatrą i wykorzystywał swo-ją wiedzę do polepszenia samopoczucia więzniów.Ciągle wymyślał gry i rozrywki, któ-re miały urozmaicić codzienną monotonię.Wprowadził na przykład zwyczaj, zgodniez którym każda osoba w celi przed przystąpieniem do obiadu musiała opowiedzieć ja-kiś dowcip.Kiedy dowiedział się, jak wysoką kaucję wyznaczono za Paula i Billa, za-pewnił ich, że mogą spodziewać się wizyty Farrah Fawcett Majors, której męża wyce-niono zaledwie na sześć milionów dolarów.Paul nawiązał zadziwiająco serdeczne stosunki z  ojcem celi, więzniem o najdłuż-szym stażu, który zgodnie z tradycją był zarazem starszym celi.Niski mężczyzna w po-deszłym wieku, robił wszystko, co leżało w jego nader ograniczonych możliwościach,aby pomóc Amerykanom.Namawiał ich do jedzenia i przekupywał strażników, abyzdobyć dla nich choć trochę większe porcje.Znał zaledwie około tuzina słów po angiel-sku, Paul wprawdzie słabo mówił w farsi, ale jakoś udawało się im porozumieć.Pauldowiedział się, że jest znaczącym biznesmenem, właścicielem spółki budowlanej i ho-telu w Londynie.Paul pokazał mu przyniesione przez Taylora fotografie Karen i AnnMarie, a staruszek nauczył się ich imion.Z tego, co Paul wiedział, jego rozmówca mógłbyć winien jak diabli wszystkiemu, co mu zarzucano, ale zainteresowanie i ciepło, jakieokazywał cudzoziemcom, dodało mu otuchy.Paul był także wzruszony odwagą, jaką okazywali jego koledzy z EDS w Tehera-nie.Lloyd Brigss, który teraz poleciał do Nowego Jorku, Rich Gallagher, który w ogó-le nie wyjechał, i Keane Taylor, który wrócił.Wszyscy oni narażali życie za każdym ra-zem, kiedy jechali niespokojnymi ulicami do więzienia.Wszyscy ryzykowali, że Dadgarwpadnie na pomysł, aby zatrzymać ich jako dodatkowych zakładników.Paul czuł rów-nież szczególną wdzięczność dla Boba Younga, odkąd dowiedział się, że jest on w dro-dze do Teheranu, żona Boba bowiem urodziła właśnie dziecko i niewątpliwie było mubardzo trudno narażać się na niebezpieczeństwo.Paul myślał początkowo, że w każdej chwili może zostać zwolniony.Wmawiał sobie,że może wyjść każdego dnia.Wypuszczono jednego ze współwięzniów, Lucia Randone a, włoskiego inżyniera bu-dowlanego, zatrudnionego przez spółkę budowlaną Condotti d Aqua.Kiedy Randoneodwiedził ich, przyniósł ze sobą dwie olbrzymie tabliczki włoskiej czekolady i powie-dział Paulowi oraz Billowi, że rozmawiał o nich z ambasadorem Włoch w Teheranie.Ambasador obiecał, że spotka się ze swoim amerykańskim kolegą i podzieli się sekre-136 tem, jak wyciągać ludzi z irańskiego więzienia.Największym jednak zródłem optymizmu Paula był Ahmad Houman, adwokat,wynajęty przez Briggsa, w miejsce prawników irańskich, którzy tak zle poradzili muw sprawie kaucji.Z jakiegoś powodu przebywali w pokoju przyjęć więzienia, a niew rozmównicy położonej w niskim budynku po drugiej stronie podwórka.Paul oba-wiał się, że może to zle wpłynąć na szczerość rozmowy pomiędzy adwokatem i klien-tem.Houmana jednak nie powstrzymywała obecność strażników więziennych. Dadgar próbuje wyrobić sobie nazwisko  oznajmił Irańczyk.Czy to było moż-liwe? Nadgorliwy urzędnik śledczy, który próbuje wywrzeć swoim antyamerykańskimzapałem wrażenie na swoich zwierzchnikach  a może rewolucjonistach? Urząd Dadgara jest bardzo wpływowy  ciągnął dalej Houman. Ale w tymprzypadku ma on za krótkie ręce.Nie miał podstaw, żeby was aresztować, a kaucja jestzbyt wygórowana  powiedział.Houman wywarł na Paulu dobre wrażenie.Wyglądał na zręcznego i pewnego sie-bie. Więc co ma pan zamiar zrobić? Postaram się uzyskać zmniejszenie wysokości kaucji? W jaki sposób? Najpierw porozmawiam z Dadgarem.Mam nadzieję, że uda mi się wykazać mu,jak skandalicznie wysoka jest ta kaucja.A jeżeli będzie w dalszym ciągu nieprzejedna-ny, udam się do jego zwierzchników w Ministerstwie Sprawiedliwości i przekonam icho konieczności zmniejszenia kaucji. I jak długo, sądzi pan, to potrwa? Może tydzień.Zajęło to więcej niż tydzień, ale Houman czynił postępy.Przyszedł do więzieniaz informacją, że zwierzchnicy Dadgara z Ministerstwa Sprawiedliwości zgodzili sięprzekonać go, aby zmniejszył kaucję do sumy, którą EDS mogła zapłacić łatwo i szyb-ko z funduszy znajdujących się w Iranie.Był pełen lekceważenia dla Dadgara i oznaj-mił triumfalnie, że sprawa zostanie sfinalizowana 11 stycznia podczas drugiego spotka-nia Paula i Billa z Dadgarem.Rzeczywiście, tego dnia Dadgar zjawił się w więzieniu przed południem.Chciał, jakpoprzednio, najpierw zobaczyć się z samym Paulem.Paul był we wspaniałym nastro-ju, kiedy strażnik prowadził go przez podwórko. Dadgar to tylko nadgorliwy urzęd-nik śledczy  myślał  teraz został przywołany do porządku i będzie musiał wszyst-ko odszczekać.Dadgar czekał na niego z tą samą tłumaczką, co poprzednio.Skinął chłodno głowąi Paul usiadł  Nie wygląda na zbyt pokornego  pomyślał.Dadgar powiedział coś w farsi i pani Nourbash przetłumaczyła:137  Jesteśmy tu, żeby przedyskutować wysokość waszej kaucji. Dobrze  odparł Paul. Pan Dadgar otrzymał w tej sprawie list z Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecz-nej.Zaczęła tłumaczyć list.Przedstawiciele ministerstwa domagali się, aby kaucję za obu Amerykanów zwięk-szyć do wysokości dwudziestu trzech milionów dolarów w celu zrekompensowaniastrat, jakie ministerstwo poniosło w rezultacie wyłączenia przez EDS komputerów czyli praktycznie podwoić ją.W umyśle Paula zaświtało, że nie będzie dzisiaj zwolniony.Cały ten list był sprawą ukartowaną z góry.Dadgar zręcznie wywiódł w pole dr Ho-umana.Całe to spotkanie było tylko kolejną rozgrywką.Paul wpadł we wściekłość. Do diabła z uprzejmością dla tego przeklętego bękarta!  pomyślał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl